Pisz opowiadania, przeżywaj przygody pisane przez innych graczy howrse, rozwijaj swoją wyobraźnię, bierz udział w konkursach, łącz się w pary! Dołącz do nas już teraz!

Historie Addy

Obcy ogier:


Nuta do opowiadania



Z samego rana wybrałam się nad jezioro.

Kiedy tam dotarłam od razu do niego wskoczyłam, woda była chłodna i przyjemna. Po godzinie pływania w jeziorze postanowiłam wyjść na brzeg i poskubać trawkę. Kiedy znajdowałam się na polanie podszedł do mnie jakiś obcy ogier.

Stał i patrzył się na mnie czasem zerkając za siebie, odeszłam parę kroków od niego. Koń tylko parsknął szczęśliwie.
- Wybacz, że się nie przedstawiłem jestem Wartki Potok - Odrzekł
- Ja jestem Adda.
- Może masz ochotę się ze mną pościgać? - Spytał się z wrednym  uśmieszkiem.
- Owszem chce się pościgać...- Nie zdążyłam dokończyć bo ogier szybko pogalopował. Kiedy to zobaczyłam od razu rzuciłam się zanim, koń był zbyt szybki i nie mogłam go dogonić ale nie dawałam za wygraną. Po paru minutach ogier się zatrzymał i spoglądał na mnie z radosnym uśmiechem. Kiedy się zatrzymałam zobaczyłam ludzi na koniach, bez namysłu uciekłam do lasu. Zza drzew widziałam że czerwono skurzy ludzie zabrali ogiera. Stałam parę minut w lesie po czym ruszyłam do swojego stada...















Wąż


Wstałam rano we grzywie miałam mnóstwo siana, pobiegłam do wody i powoli weszłam do niej. Długo nie siedziałam w jeziorze głód doskwierał mi na każdym kroku. Dotarłam na najbliższą polanę i zaczęłam skubać zieloną trawę. Obok mnie przemknął jakiś cień, nadstawiłam uszu ale nic nie usłyszałam. Parę razy  znów słyszałam jakieś syknięcia. Po polanie pełzał jakiś czarny gad.
Wystraszyłam się go i szybko uciekłam od niego, kiedy myślałam że już został daleko za mną pojawił się przede mną. Nie miałam innego wyboru skoczyłam nad nim po czym uciekłam do stada. Widziałam wszędzie tego węża. Na swojej drodze spotkałam Hasza, był zdziwiony widząc mnie wystraszoną.
- Co się stało
- Goni mnie ten przeklęty wąż
- Jaki wąż? Nigdzie go nie widzę.
Gad nagle pojawił się pod moją nogą zarżałam głośno i stanęłam dęba. Ogier wydawał się bardzo zdziwiony.
- Wiesz co myślę że jesteś zmęczona i tyle choć zaprowadzę cię do stada gdzie odpoczniesz. Ogier ugryzł mnie w ucho i zmusił mnie do podążania za nim. Kiedy dotarliśmy do celu byłam wyczerpana więc od razu zasnęłam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz